Samochody samosterujące – jak to działa

Ostatnio coraz częściej pojawiają się w mediach informacje o samosterujących się samochodach. Ale co to właściwie znaczy samosterujący? I jak to miałoby działać, chciałoby się czasami zapytać…

Generalnie odpowiedź jest prosta. Działa to tak, że wystarczy podać takiemu autu informację o tym gdzie chcemy dojechać i ono samodzielnie może nas we wskazane miejsce dowieźć. Na razie, oczywiście, zalecane jest kontrolowanie zachowania autopilota, niczym instruktor w samochodzie „nauki jazdy”, gdyż czasami trzeba przejąć kontrolę nad autem, ale docelowo, w takim aucie będzie się można zdrzemnąć, a auto samo zdecyduje kiedy ruszyć, kiedy się zatrzymać, kiedy wyprzedzić, ominąć przeszkodę, przepuścić pieszych, etc.

W samochodach tych dwie kwestie są najważniejsze: czujniki i algorytm działania.

Czujniki zamontowane w samochodach samosterujących to podstawa, gdyż auto nie ma oczu ani uszu i tylko poprzez zainstalowane czujniki może odbierać informacje z otoczenia. Takimi czujnikami są przede wszystkim kamery, czujniki ultradźwiękowe i czujniki laserowe, które zapewaniają autopilotowi możliwość „widzenia” otoczenia. Czujniki te muszą być w taki sposób rozmieszczone na samochodzie, aby zapewniały „widoczność” z każdej strony. Muszą też być przystosowane do działania w nocy, we mgle, w deszczu, w ostrym, oślepiającym słońcu, w gigantycznym hałasie, etc.. Im lepsze czujniki, tym więcej samochód zobaczy i tym lepiej będzie w stanie zareagować.

Za reagowanie samochodu odpowiada algorytm, który w czasie rzeczywistym analizuje wszelkie informacje docierające z czujników obserwujących rzeczywistość oraz tych wewnętrznych (prędkość, obroty silnika, temperatura silnika, zużycie hamulców, etc.). Odpowiedni algorytm bierze pod uwagę wszelkie te parametry i stara się zachować odpowiednio do zaprogramowanego wskazania (np. „gdy widzisz człowieka przechodzącego przez przejście dla pieszych, zwolnij i zatrzymaj się gdy to konieczne, przy jednoczenej kontroli tego czy jedzie ktoś za Tobą”, „gdy ktoś jedzie na czołowe zderzenie z Tobą, usuń się w miejsce bezpieczne dla Ciebie i dla innych użytkowników drogi”. Te algorytmy muszą brać pod uwagę bardzo wiele czynników, ale ich główne zasanie można opisać w dwóch słowach: „unikaj zderzeń”.

Póki co, auta samosterujące jeżdżą tylko z wytrwanymi kierowcami jako „instruktorami” i są w fazie testów, ale za kilka lat pewnie większość z nas będzie miała takie auto w swoim prywatnym garażu.

A tymczasem szerokiej drogi dla wszystkich użytkowników aut tradycyjnych.