Elon Musk twierdzi, że już wkrótce będziemy w stanie porozumiewać się z komputerami przy pomocy myśli. A skoro z komputerami, to także z innymi ludźmi. Wizja ta jest bardzo śmiała na dzisiejsze czasy, ale nie jest ona nierealna.
Komunikacja BCI (brain-computer interface) jest jednym z ciekawszych tematów na pograniczu neurobiologii, neurofizjologii i technologii. Problem z tą komunikacją polega na tym, że wciąż nie wiemy jak odczytać ludzkie myśli przy pomocy aparatury, którą mamy do dyspozycji. Testowane są dwie drogi dotarcia do ludzkich myśli: zewnętrzna (elektrody przyczepione do czaszki) oraz wewnętrzna (elektrody wszczepione do mózgu). Elon Musk proponuje drugą drogę. Jest ona faktycznie bardziej obiecująca jeśli chodzi o odczyt danych z mózgu (brak szumów czaszkowych), jednocześnie jednak jest dużo bardziej ryzykowna, gdyż wymaga ingerencji w mózg).
Aktualnie, po przejęciu Neurolinku, Musk kompletuje zespół (więcej: https://neuralink.com/).
Jeżeli faktycznie firma ta ma dokonać przełomu w przeciągu najbliższych 2-3 lat, ten zespół będzie zapewne tylko zespołem startowym, bo stworzenie prototypu użytecznego interfejsu wydaje się wymagać dużo większej liczby ludzi (i dobrego sprzętu).
Na pewno warto zwracać uwagę na to co uda się stworzyć nowo zatrudnionej ekipie. Pierwsze wyniki powinny pojawić się za jakiś rok, jeżeli termin 2-3 letni ma zostać utrzymany.
Gdyby stworzony interfejs okazał się skuteczny, mógłby być pomocny w komunikacji ze sztuczną inteligencją, którą tworzą już prawie wszyscy w Dolinie Krzemowej i nie tylko.